Kto się przekonał do kaszy jaglanej, ten będzie żył długo, zdrowo i smacznie. Co do pierwszego i drugiego - mam nadzieję, co do trzeciego - jestem o tym absolutnie przekonana. Kasza jaglana ma mnóstwo zastosowań, na Dwóch Chochelkach znajdziecie wiele przepisów z jej udziałem, ale nic nie stoi na przeszkodzie, by dodać jeszcze jeden. To danie można zapakować i zabrać do pracy, dobrze smakuje i na zimno i na ciepło.
Chuda
Składniki:
Trudno mówić o dokładnych ilościach składników. To raczej przepis z gatunku: tego trochę, a tego jeszcze dorzucę. Na pewno potrzebne będą:
- ugotowana kasza jaglana
- olej lniany
- pomidory suszone
- oliwki czarne lub zielone
- łuskane pestki dyni
Kaszę jaglaną przyrządzam tak: odmierzam filiżankę suchej kaszy i wsypuję ją na patelnię. Prażę przez chwilę na rześkim ogniu, mieszając, aż zmatowieje. Czasem, gdy jej nie przypilnuję, zbrązowieje, ale wtedy nabiera lekko orzechowego posmaku, który bardzo mi odpowiada.
Ugotowana kaszę płuczę dokładnie - czasem w miseczce, czasem pod bieżąca wodą. Do garnka wlewam dwie filiżanki wody (tradycyjnie: dwie porcje wody na jedną porcję kaszy), wsypuję wypłukaną kaszę i gotuję, od czasu do czasu mieszając, aż cała woda zostanie wchłonięta. Wyłączam gaz pod garnkiem, zakrywam pokrywką i daję chwilę, by doszła. Jeśli gotuję ją rano na obiad, to owiniętą w ręcznik i koc wkładam pod kołdrę, wtedy dojdzie i utrzyma ciepło.
Pestki dyni prażę na patelni, oliwki i pomidory kroję.
Do ugotowanej kaszy dodaję wszystko, co zaplanowałam, wlewam olej lniany, mieszam, po wierzchu posypuję prażonymi pestkami dyni. Jeśli macie ochotę, możecie dodać np. tuńczyka z puszki lub pokrojone w kostkę mięso z grilla.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz